Kolejne szóste już spotkanie nawigatorów
odbyło się w dniu 26 kwietnia 2002 w godzinach 1900 do 0300.
Podobnie jak w zeszłym roku zjazd miał
charakter wyjazdowy. Wynajęto znowu restaurację w tym samym prywatnym pensjonacie.
Do dyspozycji znowu był bar, który cieszył się sporym powodzeniem, chociaż
nie ze względu na podawane tam napoje, ale dlatego, że było tam trochę
spokojniej niż na dużej sali. Mniej więcej połowa uczestników skorzystała
z noclegu w licznych pokojach lub wygodnych apartamentach. Pozostali wrócili
na nocleg do własnych domostw, albo udali się do swych letnich chatek położonych
na Kaszubach. Ci, którzy nocowali mogli jeszcze nazajutrz rano omówić wszystkie
tematy, których nie zdążyli zakończyć wieczorem. Rzeczywiście było o czym
pogadać. Zauważyłem, że coraz mniej mówi się o czasach szkolnych, a więcej
o teraźniejszości i przyszłości. To chyba dlatego, że wszelkie ważniejsze
wspominki z dawnych lat zostały już opracowane podczas poprzednich spotkań.
W tym roku pojawiło się aż czterech nowych,
czyli takich, którzy nie mieli jeszcze szczęścia uczestniczyć w poprzednich
zlotach. Byli to: Adam Jelonek, który pojawił się wraz z małżonką oraz
Krzysztof Kłopotowski, Leszek Morkis i Wójcik Andrzej, który dotarł aż
z Olkusza.
Ponadto byli też Cieciuch Jerzy, Filipczyński
Andrzej, Kopeć Kazimierz, Kossowski Andrzej, Kraska Stanisław, Łuć Jerzy,
Łukawski Mirosław, Płonka Janusz, Puchalski Jerzy, Szwedziński Andrzej,
Uciński Henryk, Zgajewski Janusz, Zieliński Stefan i Roman Żaczek. Jak
co roku czyli już po raz szósty zjawili się Zbyszek Byczyński, Andrzej
Pawlik, Kazik Tarnowski, Marek Szymankiewicz i Gabriel Oleszek.
Było też sporo pań. Z przyjemnością powitaliśmy
żonę Andrzeja Filipczyńskiego, Stacha Kraski, Jurka Łucia, i Adama Jelonka,
które spotkały się z nami po raz pierwszy oraz Irenę Pawlik, Chris Szymankiewicz,
Hanię Zgajewską i Margot Żaczek, które na niejednym zjeździe już się wybawiły.
W sumie w tegorocznym zjeździe wzięło udział trzydzieści jeden osób, w
tym żadnych niezadowolonych. Omówiono planowane na przyszły rok nowe, poprawione
i rozszerzone wydanie książki: "Kosynierzy z Daru Pomorza", które ma posiadać
zmodyfikowany tytuł: "Kosynierzy z Daru.. trzydzieści lat później". Andrzej
Pawlik dostarczył "Garść wspomnień z praktyki na "Janie Matejce"", co za
jego zgodą zostanie zamieszczone w nowej książce. Ponadto kilka osób obiecało
podrzucić jeszcze trochę innych materiałów. Ciekawe kiedy pomysł ten zostanie
zrealizowany do końca.