Kolejny, jubileuszowy, piąty już zjazd
nawigatorów odbył się w dniu 15 czerwca 2001 w godzinach 1900
do 0300.
Tym razem zastosowano całkowicie nową
formułę. Zjazd miał charakter wyjazdowy. W tym celu wynajęto restaurację
w prywatnym pensjonacie. Do dyspozycji był też bar. Chętni mogli również
skorzystać z noclegu w licznych pokojach lub wygodnych apartamentach. Tak
zrobiła połowa uczestników, a zwłaszcza ci, którzy przyjechali na zjazd
z Polski Południowej. Pozostali wrócili
na nocleg do własnych pieleszy.
W tym zjeździe wzięło udział dwadzieścia
cztery osoby i, co szczególnie cieszy, było aż dziewięć pań. Okazuje się,
że coraz bardziej zaczynają się one interesować tym jak dawne lata wspominają
ich mężowie.
Po raz drugi w spotkaniu uczestniczyły
Lena Pawlik i Ania Byczyńska. Siedem pozostałych pań zjawiło się na zjeździe
pierwszy raz lecz, jestem tego pewien, nie po raz ostatni.
Jak co roku czyli już po raz piąty zjawili
się Zbyszek Byczyński, Andrzej Pawlik, Kazik Tarnowski, Marek Szymankiewicz
i Gabriel Oleszek. Niestety, nie mógł tym razem dojechać Andrzej Szwedziński,
który obok wyżej wymienionych był do zeszłorocznego spotkania pewnym uczestnikiem
i wielkim entuzjastą spotkań. To znaczy entuzjastą jest nadal i w przyszłym
z pewnością pojawi się ponownie.
Było też dwóch uczestników, którzy trafili
na zjazd po raz pierwszy. Byli to Maciek Walczak i Stefan Zieliński. Obaj
panowie pojawili się z małżonkami. Obaj również wylatywali na statki zaraz
następnego dnia po spotkaniu. W podobnej sytuacji czyli tuż przed wyjazdem
był też Roman Żaczek, który tym razem też był z Małgosią. Z kolei dwóch
kolegów akurat wróciło z rejsów.
Oprócz wymienionych wyżej obecni byli
także:
Kazik Kopeć, Witek Nawrocki, Andrzej Horabik,
Janusz Zgajewski z małżonkami oraz Stachu Kraska, Michał Kukiz i Janusz
Płonka solo.
Nastrój od razu wytworzył się dobry i
nie było chyba nikogo, kto by się podczas spotkania źle czuł.
Wspominki, opowieści, żarty trwały aż
do godziny trzeciej następnego ranka.
Podczas spotkania zapadła też ważna decyzja
przygotowania nowego, uzupełnionego i poprawionego wydania książki: Kosynierzy
z Daru Pomorza.
Nowe wydanie ma posiadać zmodyfikowany
tytuł: Kosynierzy z Daru... trzydzieści lat później.
Ciekawe kiedy pomysł ten zostanie zrealizowany
do końca.