Sztumskie Centrum Kultury zorganizowało wystawę marynistyczną.
Wernisaż wystawy odbył się 14 grudnia 2011 na zamku krzyżackim w Sztumie.
Dostąpiłem zaszczytu zaproszenia mnie do wystawienia swoich obrazów i książek.
Sprawiło mi to dużą przyjemność i chętnie dostarczyłem cztery obrazy i trochę książek.
Oczywiście dostałem też zaproszenie na sam wernisaż, które będąc bardzo dumny rozesłałem do znajomych.
Niestety sam wernisaż okazał się dla mnie porażką i to z bardzo prozaicznych względów.
Otóż te 70 kilometrów jechałem prawie 3 godziny. Gdańsk był kompletnie zatkany, a potem po wyjeździe z Gdańska nie było dużo lepiej.
Dodatkowo Hołowczyc poprowadził mnie na zamknięty most przez Wisłę. Musiałem wracać i szukać innej drogi.
Na sam koniec zaprowadził mnie nie pod zamek, ale gdzieś obok i znowu szukanie.
W sumie spóźniłem się 50 minut i trafiłem akurat na moment, gdy kończyła się część artystyczna i przemówienia i przedstawienia malarzy.
W części artystycznej wystąpiła 12 letnia, uzdolniona dziewczynka, która śpiewała kolędy i inne piosenki.
Jej głos według mnie jest szkolony i wykonawstwo było na wysokim poziomie.
Okazało się , że jest wnuczką naszej koleżanki malarki Krystyny Jażdżewskiej Baranowskiej, komisarz wystawy.
Gdy wreszcie cały zdenerwowany(gdyż nienawidzę się spóźniać) dotarłem na miejsce było jeszcze bardzo dużo zwiedzających.
Obrazy innych artystów bardzo mi się podobały i moje malunki były przy nich bardzo skromne.
Nie zraża mnie to do dalszych prób malarskich i intensywnej nauki. Zachęciły mnie do tego niektóre pozytywne uwagi oglądających, jakie usłyszałem przy swoich obrazkach. Np. "fajne" czy też "wporzo".
No i nie od razu przecież Kraków zbudowano.
Dwa doskonałe obrazy utalentowanej malarki zostały od razu sprzedane.
Co ciekawe było dużo młodzieży. Prawdopodobnie członkowie różnych kółek plastycznych.
Atmosfera była bardzo przyjemna i sympatyczna i to pozwoliło mi na uspokojenie się po tym moim niefortunnym opóźnieniu.
Dzieła artystów będzie można podziwiać na zamku w Sztumie do 10 stycznia.

Copyright: Gabriel Oleszek