Strona Główna

,,WSPOMNIENIA MIŁOŚNIKÓW ROCK'N'ROLLA"


Kiedy otrzymałem zaproszenie do udziału w trzeciej edycji konkursu ,,WSPOMNIENIA MIŁOŚNIKÓW ROCK'N'ROLLA" organizowanego przez fundację "Sopockie Korzenie", to najpierw się ucieszyłem, a potem zmartwiłem.
Ucieszyłem się z tego, że organizatorzy o mnie pamiętają(W drugiej edycji dostałem główną nagrodę), a zmartwiłem tym, że nagle zdałem sobie sprawę, że właściwie nie mam żadnych wspomnień, a te które miałem, opisałem w tekście na poprzedni konkurs.
No, ale jednak pogmerawszy w pamięci napisałem jednak dosyć spory tekścik i wysłałem go na konkurs bez nadziei na wyróżnienie.
Zanim wysłałem to do organizatorów, to wysłałem tekst mejlem do sporej grupki znajomych i dobre przez nich przyjęcie spowodowało, że przekonałem się do udziału.
W połowie października przyszło zaproszenie na rozstrzygnięcie konkursu oraz związane z tym inne uroczystości, o których za chwilę.
Wyruszyłem spotkanie w Sopocie w hotelu chińskim Zhong-Hua bez większej nadziei na otrzymanie nagrody.
No i miałem rację - nagrody nie było, ale i tak wieczór był ciekawy i udany.
W pierwszej chwili nawet trochę poczułem się rozżalony, ale gdy zobaczyłem, za co jest pierwsza nagroda, natychmiast przeszły mi dąsy.
Był to przedpremierowy pokaz 68 minutowego filmu "Wiatr od morza, czyli big-beat po szczecińsku" w reżyserii znanego dziennikarza Bogdana Bogiela.
Film był znakomity, zrobiony bardzo profesjonalnie. Znakomity montaż oraz dźwięk. Starych nagrań z roku 1961 i 1962 można było z przyjemnością posłuchać gdyż zostały po mistrzowsku obrobione komputerowo, dzięki czemu ich, jakość była bardzo dobra. To film głównie o szczecińskich festiwalach 1961, 1962 i poszukiwaniu młodych talentów muzycznych, ale nie tylko.
Wzruszeniem przejęło mnie wymienienie w filmie dobrze mi znanej laureatki jednego z festiwali Basi Stąporek z Kielc.
Polecam ten film wszystkim, którym bliskie są początki polskiego rocka.
Inną nagrodę otrzymał fan rock and rolla, który dostarczył cały zestaw unikalnych plakatów i innych pamiątek z lat sześćdziesiątych. Dzięki temu uda się ocalić od zapomnienia wspomnienia tamtych lat.
Pamiątki te trafią do organizującego się w Sopocie Muzeum Rock and Rolla.
Wśród gości była również wdowa po Krzysztofie Klenczonie pani Bibi Klenczon, która również przekazała kilka pamiątek po Krzysztofie oraz opowiedziała kilka historii z jego życia w tym historię ich poznania się w Sopocie.
Innym punktem programu było wręczenie muzykom medali "Za zasługi dla Miasta Sopotu". Otrzymali je Benek Dornowski oraz pośmiertnie Heniek Zomerski(odebrała siostra) oraz zaocznie przebywający na stałe w Chicago Zbyszek Bernolak(odebrała siostra). Wręczeniem zajęła się wiceprezydent Sopotu.
W międzyczasie rozpoczął się koncert Piotra Szerszenia, któremu w wielu utworach towarzyszył Johnny Blues. Był to kawałek dobrej muzyki.
Dla spragnionych i wygłodniałych organizatorzy przygotowali stoły z lokalnym smakołykami z baru Koliba.
Ponadto był grill na plaży oraz bar serwujący różnego rodzaju drinki i soft drinki oraz piwo.
Kolejki do tych punktów byłe spore i jak zwykle w przypadku darmowej wyżerki i wypitki znaleźli się tacy, którzy wykazywali charakterystyczne podniecenie i zniecierpliwienie. A nawet było kilka przypadków lekkiego rausza.
Jednakże wszystko odbyło się bardzo kulturalnie. Było przyjemnie i wesoło.
Spotkałem sporo znajomych z dawnych lat. Niektórych nie widziałem od dawna, a innych spotykałem na podobnych imprach.
W sumie bardzo udany wieczór.
A całość dokumentowała spora ilość dziennikarzy.

Copyright: Gabriel Oleszek




Strona Główna