W dniu 4 grudnia 2011 w nietypowym miejscu i o nietypowej godzinie 19-tej odbył się wernisaż wystawy trójmiejskiej artystki Iwony Zając.
Pisząc o nietypowym miejscu mam na myśli teren Stoczni Gdańskiej(budynek dawnej dyrekcji), czyli miejscu kojarzonym raczej z produkcją statków i późniejszym jej upadkiem lub powstaniem Solidarności, a nie z kolonią artystów, która się tam na dobre zagnieździła.
Słowem miejsce, w jakim odbyła się wystawa było wyjątkowe. Pewne wydarzenia zwłaszcza z lat 70-tych same się przypominały.
Iwona powitała nas przemówieniem, co przychodziło jej z dużą trudnością gdyż cierpiała na ból gardła i jej głos tego wieczoru przypominał raczej Jasia Himilsbacha.
Goście nie oszczędzali jej jednak i zadawali mnóstwo pytań, a ona dzielnie wszystko wyjaśniała.
Prace bardzo mi się podobały.
Na wystawie było dużo młodzieży. To bardzo dobrze, że młodzież ma takie zainteresowania, sama atmosfera była spontaniczna i sympatyczna.
Przedstawione były tam drukowane na płótnie fotografie jej murali. Bo należy tutaj dodać, że Iwona oprócz malarstwa olejnego, grafik, obrazów, ilustracji pasjonuje się malarstwem ściennym.
Jednym z bardziej znanych jej projektów jest Stocznia i inne.
Na obecnej wystawie podziwialiśmy prace stanowiące jej ostatni projekt nazwany Cudzoziemka Transformacja.
Skojarzenia z Różą bohaterką najbardziej znanej powieści Kuncewiczowej pozostawiam domysłom zwiedzających.
Sama artystka ujawnia, że prace przedstawione w tym projekcie są inspirowane starymi fotografiami rodzinnymi. Tytułowa zaś transformacja dotyczy również jej samej.
Iwona zaprasza do odwiedzenia jej codziennie oprócz poniedziałków w godzinach 13.00-19.00. Galeria Gablotka, pracownia Iwony Zając (219), ul.Doki 1\były budynek dyrekcji Stoczni Gdańskiej drugie piętro.
Wystawa potrwa do 24 grudnia. Zachęcam do odwiedzin.

Copyright: Gabriel Oleszek